Urządzenia zbierające informacje o zdarzeniach na wejściu do zakładu pracy, a nawet i każdych drzwiach w środku, połączone z elektrozaczepami czy zworami elektromagnetycznymi zmieniają te miejsca w warowne twierdze. Można się zastanawiać, czy warto inwestować środki w systemy kontroli dostępu i rejestracji czasu pracy pracowników. Czy nie wystarczy zwykłe zaufanie w uczciwość i dobrą wolę ludzi?
Niestety czasy są, jakie są, a i historycznie uwarunkowana pomysłowość w kombinowaniu jak się „nie dać wykorzystać” opresorowi (kiedyś zaborcy, dziś komukolwiek, kto ma trochę władzy nad nami, a więc zaliczają się tutaj i pracodawcy) każe liczyć się z tym, że w miejscu pracy mogą pojawić się przypadkowi goście, spóźnieni pracownicy wpiszą wcześniejsze godziny wejścia w papierowej książce wejść i wyjść, bądź też będą próbować przeciągać w nieskończoność przerwy na jedzenie czy papierosa. Dlatego też często wprowadzenie takich systemów kontrolujących dostęp i umożliwiających naliczanie czasu pracy poprawia też jej wydajność.
Pracownicy dostają swoje karty zbliżeniowe (w technologii Unique, bądź Mifare – tu istnieje możliwość zapisu dodatkowych informacji, nie tylko samego numeru identyfikującego osobę), którymi odbijają się na czytnikach czasu pracy czy kontroli dostępu zamontowanych przy drzwiach. Dodatkowo mogą też wybrać, jakie zdarzenie powinno być zarejestrowane w logach – czy wejście, wyjście, czy wejście na przerwę, czy wyjście służbowe itd… Logi tych zdarzeń można ściągnąć i wyeksportować do programu kadrowo-płacowego, który automatycznie wyliczy należną wypłatę. I tutaj rozwiązanie służy zarówno pracodawcy, jak i pracownikowi, którego przepracowane nadgodziny również zostaną uwzględnione.
Wiadomo, potrzeba matką wynalazku- może się zdarzyć, że pracownik zostawi swoją kartę koledze i poprosi by ten się nią odbił o odpowiedniej porze. Można jednak wybrać systemy monitorujące zdarzenia na drzwiach, kiedy w momencie przyłożenia karty jest robione zdjęcie. Jest również opcja zastosowania biometrii, a więc czytników odcisku palca, albo takich, które skanują układ żył w palcu. Tego już nie można podrobić ani wymienić się z współpracownikiem.