Wielu z nas doskonale wie o tym, że terapie ziołowe to bardzo wiele opcji, czyli za pomocą ziół da się leczyć te nieciekawie wyglądające zmiany skórne, problemy dziewczyn i kobiet powiązane z ich włosami, problemy gastryczne, a niekiedy nawet te związane z ciśnieniem krwi. Jednym słowem opcji jest dziesiątki i co równie istotne w wielu procentach przypadków terapie ziołowe sprawdzają się bardzo dobrze i to głównie ze względu na to, że konkretnemu choremu lepiej podać ziołowy preparat na problemy gastryczne, bo jest on uczulonym na substancję konserwującą występującą w składzie tej popularnej i taniej tabletki na tę dolegliwość. Tego typu uwarunkowania przekonują wielu z nas do przejścia na zioła, które sprawdzają się od setek lat i które często są tą bardziej bezpieczną opcją. Widać to choćby po reklamach jakichś preparatów na wzmocnienie lub szamponów odbudowujących zniszczone włosy. Każda z tych opcji ma zioła w składzie, choć to nie to samo, co ziołowe specyfiki domowej roboty.
Istotne przykłady.
Chyba nikomu nie trzeba tłumaczyć tego, że olejek arganowy lub aloes to świetne patenty na odbudowę zniszczonych kobiecych włosów. Problem tkwi tylko w tym, że popularne odżywki do włosów z olejkiem arganowym zawierają go niewiele i w tym rzecz jasna tkwi istotny minus. Nie oznacza to tego, ze we własnym domu powinniśmy hodować arganię żelazną, bo to dość duże drzewo i byłby z tym problem z jego hodowaniem w parterowym domu lub w typowym mieszkaniu. Tego problemu nie sprawi nam ten, którego liście się tnie i wplata we włosy. Autorki filmów do bloga pokazują jak to się robi i co najciekawsze prezentują realne możliwości soków z tej rośliny. Najciekawszym w tym wszystkim jest to, że Aloes nie jest rośliną wymagającą, czyli nie potrzebuje zbyt wiele wody, a w takich statystycznych pokojowych temperaturach będzie radził sobie wyśmienicie, choć nie powinien znajdować się bezpośrednio przy grzejniku, bo przy nim jest zbyt sucho.
Możliwości ziół.
Terapie ziołowe zazwyczaj są tymi powiązanymi z jakimiś bliznami po operacjach. Obecny świat nauczył nas tych tego, że odpowiednie preparaty na gojenie się mamy w każdej aptece, a konkretniej tego myślenia nauczyła nas globalizacja. Inaczej było jakieś sto lat temu, bo wtedy apteki znajdowały się głównie w sporych miastach i dlatego na wiele ran stosowano sioła, po to by szybciej się goiły. Teraz do tych zielarskich metod powraca się ze względu na modę i ze względu na to, że taniej hoduje się zioła we własnym domu. Prawda ta jest już niemal uniwersalną, a te popularne zioła przydatne w procesie gojenia się ran można zebrać na kawałku nie uprawianego pola. Trzeba się jedynie dowiedzieć jak wyglądają liście takiej rośliny i jak wytwarza się z niej maść. Wiedzę tę można zgłębić za pomocą blogów prowadzonych na portalach społecznościowych, bo na nich są nie tylko te opisy i to napisane w przystępny sposób, ale też i wiele instrukcji w formie materiału filmowego, który mówi znacznie więcej niż opis opublikowany pod zdjęciem jakiejś leczniczej rośliny.