Polska w wielu rankingach klasyfikuję się na bardzo niskich pozycjach, a niekiedy nawet jej tam nie ma. Przykładów może być wiele, między innymi w różnych dyscyplinach sportowych. Nie o to jednak chodzi, by narzekać, a się chwalić. Tak jak przypadku, gdy chodzi o technologię, w tym klastry komputerowe, czyli superkomputery. W naszym kraju, a dokładniej w Akademickim Centrum Komputerowym Cyfronet na Akademii Górniczo-Hutniczej w Krakowie zainstalowany jest Zeus. Wielokrotnie znajdował się na liście TOP100 najszybszych komputerów na świecie. Nikogo nie powinno to dziwić, bo jego specyfikacja robi ogromne wrażenie (być może tylko na tych, którzy wiedzą, o czym mowa).
Zeus posiada między innymi 23932 rdzeni obliczeniowych, 60 TBpamięci operacyjnej i 1,8 PB (petabajta) pamięci dyskowej. W Krakowie stacjonuje od 2010 roku, kiedy został wybudowany dzięki różnym dofinansowaniom. Na pewno było warto starać się o taki superkomputer. Zeus pozwala na zaprojektowanie nowego leku w ciągu dwóch tygodni. Za jego pomocą prowadzi się także wiele obliczeń, związanych z poszukiwaniem nowych planet, chemią kwantową i nie tylko. Wartą uwagi liczbą jest osiem milionów zadań obliczeniowych, wykonanych przez ten superkomputer zaledwie w ciągu 2012 roku.
Klaster komputerowy Zeus wyposażony jest w 208 kart Nvidia Tesla M2050 i M2090 i działa pod kontrolą systemu operacyjnego Scientific Linux w oparciu o serwery firmy Hewlett-Packard (HP). Nie powstałby, gdyby nie dofinansowanie z Europejskiego Funduszu Rozwoju Regionalnego w ramach Programu Operacyjnego Innowacyjna Gospodarka oraz Małopolskiego Regionalnego Programu Operacyjnego na lata 2007-2013, dotacja Ministerstwa Nauki i Szkolnictwa Wyższego, a także środki własne ACK Cyfronet AGH. Jest bardzo ważną częścią tej instytucji, gdyż klastry obliczeniowe to nieodłączny element skomplikowanych badań, wymagających wykonania sporej liczby operacji, między innymi arytmetycznych. Tak szybka maszyna, jak Zeus skraca wiele zadań, ważnych nie tylko wśród ludzi uczonych, ale także całej społeczności.
