Bardzo ciężko jest jednoznacznie stwierdzić, jakie stoją przed Polską perspektywy energetycznym. Dwoma największymi problemami, z którymi musimy się aktualnie zmierzyć jest z jednej strony zbyt duże przywiązanie gospodarki energetycznej do węgla, z drugiej zaś strony – brak alternatywy energetycznej dla gazu ziemnego, którego główne ilości dostarczane są z Rosji – kraju o niezbyt pozytywnym nastawieniu politycznym i militarnym do Rzeczpospolitej.
Czy są jakieś alternatywy dla tych paliw?
W tej chwili obserwujemy kroki, jakie podejmuje nasz główny dostawca gazu ziemnego. Celem perspektywicznym jest marginalizacja znaczenia dostaw gazu do Polski drogą m.in gazociągu jamalskiego oraz stworzenie odrębnych źródeł pozyskiwania gazu ziemnego. W tym miejscu pomagać mają bałtyckie terminale gazowe oraz umowy na dostawy błękitnego paliwa między innymi z Katarem oraz Stanami Zjednoczonymi. Jednakowoż przemysł oraz gospodarstwa domowe nie byłby tak bardzo zależne od gazu ziemnego, gdyby udawało się pozyskiwać w Polsce niedrogą energię elektryczną.
Niestety, ale te pomysły okazały się nietrafione – a raczej niemożliwe do wdrożenia na polskim gruncie. Polska dotknięta traumą Czarnobyla pomimo już 30 lat od tragedii, wciąż nie jest w stanie zdecydować się na uruchomienie elektrowni jądrowej na terenie kraju.
Może szansa dla biopaliw?
Podejście do kwestii pozyskiwania i stosowania biopaliw ulega stopniowym zmianom. Na początku wydawała się to ziemia obiecana, jednakowoż od koncepcji stosowania biopaliw coraz mocniej się odchodzi. Wielu rolników uprawiających rzepak to de facto dostawcy biopaliw, do czego przyczyniły się wysokie dotacje oferowane przez Unię Europejską. W tej chwili nie wykorzystujemy jednak zbyt dużych ilości biopaliw w motoryzacji, pewnie ze względu na konieczność odrębnego opodatkowania, na co finanse Skarbu Państwa nie mogą sobie pozwolić.
Czy więc jest szansa dla polskiej energetyki? Cóż, wycofanie z węgla pod względem ekonomicznym jest prostsze niż się wydaje – obecnie węgiel kupowany jest poza EU, gdyż ceny oferowanego tam surowca są o wiele niższe niż w Polsce – spowodowane to jest wysokimi kosztami eksploatacji złóż i naciskami górniczych związków zawodowych.